wtorek, 7 kwietnia 2009

święty MACK od tytanu

od pewnego czasu trzeszczy mi coś w pakiecie, a jak wiadomo nie ma nic gorszego na świecie niż trzeszczenie właśnie TAM. (wyluzuj)

bo gdy człowiek jedzie, i wczuje się , bo człowiek wczuje się czaem by być bliżej boga via rower i kopnie w pedał -rozlega się dzwięk straszny jak drapanie paznokciami po tablicy,straszny jak żarcie styropianu albo strzelanie kośćmi.no co kto tylko (nie) lubi.

jest kilka możliwych ognisk tego dzwięku ale pomyślałem że niezależnie od dziedziny, wsadzenie supportu MACKa z tytanową osią powinno załatwić sprawe należycie.


jak wiadomo, kiedyś było inaczej. kiedyś nie było zintegrowanych pakietów takich jak to-tu-oto

ale rozbieralne osie, które wyglądały tak jak ta Macka, takie osie były z ISTOTY lżejsze ponieważ nie miały całej obudowy zachowującej należytą higiene łożysk itd. ta tytanowa oś np waży 127 gram przy szerokości 107mm. cała dyskusja o osi Macka jest tu forum tylko dla zarejestrowanych ale czasem warto się wziąść i zarajestrować.

dla porównania, zintegrowany pakiet campa record.

347 złotych w wertykalu, waga 190gr. widzieliśmy kiedyś barona polskiego rynku szosowego który sobie przyciskał tym pakietem papier poprostu, więc chyba jaramy się o stopień bardziej tym niż powinniśmy. chociaż można tu argumentować w drugą strone i to może nawet mocniej więc pomyśl sam jak chcesz.

tu jest to co powiedział Mack zapytany o koszt projektu 127gr

Koszty takiego suportu są następujące (dotyczy oczywiście małych ilości) : Tytan - 1kg kosztuje ok 210 euro ( wałek na ośkę waży ok. 150g, czyli ok. 30 euro) Łożyska - 2 x 10 zł, Miski - można robić samemu ale to trochę kłopot lepiej kupić gotowe koszt jak ktoś wie gdzie kupić i ma możliwość to 10 zł. To są ceny sklepowe ma to znaczenie jeśli chodzi o tytan bo jest on tam bardzo drogi. Tytan z za wschodniej granicy jest kilkakrotnie tańszy a jakość taka sama (jak nie lepsza), tylko trzeba mieć dojścia żeby go kupić.

zapytany bardziej bezpośrednio spytał a za ile byś chciał taki pakiet? bowiem wszystko wskazuje an to że Mack jest artystą który przypadkiem wyrabia bardzo funckjonalne dzieła sztuki, jakkolwiek czasami spytany o cene nie wie co powiedzieć. i chwał mu za to.


Potem mi przyszło do głowy że stare osie campy mogą dawać rade, włosi dużo robili z tytanu i pewnie są jakies stare magiczne kultowe ośki ale nic nie znalazłem. znalazłem za to katalog
w magicznym i kultowym pedeefie gdzie znajdziecie dwie grupy torowe i zdjęcia ośki która mogłaby dawać rade. co więcej, znalazłem magiczną i kultową skrzynie campy z drewna którą kiedyś widziałem na niemieckim dasbaju za tysiąc tamtejszego euro.

i tu jest wszystko i to jest piękne. istnieje nawet przyrząd do precyzyjnego pozycjonowania siodełka, myśłałeś kiedyś o tym?


co do tytanu to jest go wszędzie dużo a najwięcej w pokrzywie.


bo aż osiemdziesiąt cząsteczek tytanu na milion cząsteczek pokrzywy. chciałem policzyć ile pokrzywy trzeba by zasadzić na jedną oś macka, może to nie jest takie głupie jak sie wydaje?
jeżeli ktoś to potrafi zrobić a są jeszcze inżynierki i inżynierowie na świecie to zachęcam.

a jak już przy cebuli jesteśmy, to chciałem przedstawić faszystowską paste ala bombardowanie Guerniki, bo wiem że część z was jeszcze nie wie o co chodzi z kuchennymi sprawami.

faszystowska pasta ala bombardowanie guerniki
(jedna porcja)

100 gr makaronu
pół palety tafli szpinaku mrożonego hortex
cebula
ząbek czosnku
jeden mały jogurt naturalny danon
vegeta
sól
oliwa z oliwek do smażenia, najlepiej z wytłoczyn


kroimy cebule normalnie, posypujemy vegetą oliwe na patelni gorącą a potem dajemy cebule i szpinak. i niech to tam sie robi, smaży na wolnym, szpinak musi sie i tak rozmrozić ale spoko. mały ogień i niech sobie dzieje się samo.

w tym czasei gotujemy 100 gr makaronu. gotując makaron stosujemy wiedze naukową i wiemy że 100gr to porcja optymalna. oczywiście używamy stopera które dziś są w każdym niemal telefonie. wybieramy makaron muszelki , polecam gorąco firme lubella. oszczędzać można na wielu rzeczach, także w kuchni ale nigdy na makaronie. zapamietać!

makaron sie gotuje, szpinak sie rozmroził już prawie, czosnek oprawiamy ze łupki , zgniatamy (bo pękają wtedy te błony hiperkomórkowe i jest zdrowiej) kroimy i na patelnie wrzucamy.

gdy ugotował się makaron, a szpinak zjednoczył z cebulą na patelni odcedzamy makaron wrzucamy na patelnie i spokojnei na wolnym ogniu pozwalamy się zmieszać.

jogurt tkwi w lodówce, jego zimność to istota.

gdy już stwierdzamy że na patelni jest sensowana spójność, wyłączamy gaz, chwile dajemy by wystygło, wrzucamy wszystko na miske (możliwe ze na dwa razy trzeba bedzie, nie wiem jakie miski macie) polewamy jogurtem zamykamy oczy i możemy szamać.

ave

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz