Kazdy człowiek na świecie ma swoje powody dla których nie gra w bike polo. Gdyby było inaczej - wtedy wszyscy by grali. Więc część z nas ma swoje powody by jednak nie grać.
Ja naprzykład gdy jechałem pierwszy raz na mojej super customowej stalowej ramie wyłożyłem sie na piaszczystym zakręcie i wbiłem kierownice w góną rure. od tego czasu rama jest omotana taśmą i ukrywam przed światem to wgniecenie niczym szaloną hrabine zamurowaną w wieży przez zawstydzoną tak bliskim opętaniem rodzine.
wobec tej było niebyło traumy, trudniej mi zgodzić się na napierdalanie młotkiem po cudzych rowerach z wzajmnością - a tak przez reductio ad absurdum uzyskałem wewnętrzną definicje bike polo.
ale są ludzie pozbawienie uprzedzeń w tym temacie, i chwała im za to bo ktoś to robić musi. matematyk liczy, morderca zabija a bajkpolowiec bajkpoluje.
i np stworzono specjalne końcówki do kijów a raczej zatyczki do końcówek - o ile dobrze pojąłem bo jednak nie znam sie praktycznie na bajkpolo. podobno lepiej sie wali młotkiem gdy jest w ten sposób apgrejdowan. zatyczki wydizajnował Total Polo Laboratories ja ze swojej strony służe zdjęciem, a reszte musicie doczytać sami z linku.
ponadto słynny kultowy magiczny producent obręczy ze stanów zjednaczonych wydijzajnował z wnętrza siebie obręcze velocity Chukker.
choć narazie nie gram w bikepolo ani nie skacze po drzewach na rowerze cieszy mnie kazda nowość. to taka dziwna radość. czuje sie conajmniej jakbym ja sam wpadl na dobry pomysl:D
obrecze chukker to "deep V na sterydach", tak o tym mówią sami oni. tam jest inny świat, tam ludzie pracują zamiast studiować, my może dokońca go nigdy nie zrozumiemy ale idea ciężkich kół jest ok.
i poniewaz nie moge umiescić tyle obrazów ile chciałbym, poniewaz komputer zna idiomy których ja nie znam - a to jedna długa historia.. tu link do krótkiego artykułu z NY TIMES ok 1910 roku. artykułu który zdaje sie ukazuje zapotrzebowanie na powyższe obręcze w kontekscie bike polo.
ave czytelnicy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz