primo, jeżeli nie czytacie tego bloga to najwyższy czas zacząć. dzis np było z takiego pisma gejowskiego sesja mody.
i mam wrażenie że rower w pierwszej ćwiartce to orłowski z blb, nie mylić z teresa orlowski. chociaż i ona z domu tylko orłowski bo teraz moser ale nie ten moser od ram tylko moser producent filmów.
widac że czasem trudno rozsupłać misterne powiązanie miedzy rowerem a miłościa. jest to conajmniej zastanawiające i nieprzypadkowe.
i tu pojawia się Przemo Mamba, Bohater Krakopoloko który też ma Geniusza
na orłowskim, ale tym razem nie jest to darmowa rama z allegro ale prawdziwa stal. i Przemo też ostatnio pomyślał wiersz rowerowy:
WIOSNA ROWERZYSTY 1"
WIEJE WIOSNA
ŁOŻE MOŚCI,
PYŁ ZANIKA
PĄCZEK GOŚCI
W MIEJSKIEJ KNIEJI
COŚ OŻYWA
W MIEJSKIEJ BITWIE
KWIAT WYGRYWA
SŁOŃCE CHMURY GNA
PO NIEBIE
ROWERZYSTA MKNIE
PRZED SIEBIE
JAK NIEDOBRZE
WIOSNA DMUCHNIE,
KOMUŚ ROWER
NAGLE SPUCHNIE !!!
Szacun dla Przema za odwage telent i ducha, musicie wiedzieć ze Przemo mówi przez sen nieistniejącymi językami więc nie jest to pierwszy lepszy zawodnik. Jeżeli ktoś z was jeszcze
upycha po kieszeniach rowerowe wiersze to naprawde pora dorosnąć i podzielić tu się z nami.
a Bricklanebikes czyli blb powyżej to składnica przedziwnch rzeczy i jeszcze dziwniejszych cen. np campagnolo atlanta obrecze za ponad sto funktów sztuka, a to wcale nic takiego taka obrecz.
ale le buty mają przedziwne.. takie jak kiedyś ale w kolorach jak w przyszłości i z blokami spd.
i co przedziwne, to sklep Polaka. niby nic dziwnego ale jest dystrybutorem velocity na europe, a trzeba przyznac niezłe osiągnięcie to jak na emigranta z Polski takiego samego jak ja czy ty. z uwagi na specyfike duszy tegoż ,sklep jest nazywany the most evil bike shop i to nie przez pijarowców z briklejn tylko na listach dyskusyjnych ot tak poprostu przez krążace historie.
ave
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to ja mam wiersz rowerowy wiosenny:
OdpowiedzUsuńwczoraj byla taka wiosna
ze hans mnie wyprzedzil na prostej
a uda mam takie teraz mocne
ze lancuch mi strzelil przed rondem
nikt mnie nie tracil na szczescie
widzieli mnie i predkie wejscie
hamowalem tedem shredem, chowajac swiadomosc
a hans popedzil dalej
300 metrow trzezwial w tym szale
wiosny nam brakowalo