wtorek, 3 grudnia 2013

Szlachetny dzikus ostrokołowy

Wiecie jak to jest. Myślę że małe rzeczy są podobne do dużych. Są właściwie takie same tylko różni je rozmiar. Atom przypomina układ słoneczny. Los człowieka przypomina los Narodu. Kobiece piersi przypominają góry. Jedne i drugie przyciągają. Siły są te same tylko teatr działań inny. Dlatego obserwując ruchy gwiazd poznajemy samych siebie. 


Bush posłuchał swojego astrologa i poszedł na rower


Ostatnio jaram się wojną francusko idniańską. Tak, to dosyć hipsterski konflikt. Gdzieś dawno temu w lesie. W krainie którą potem zasiedlą twory wyobraźni Lovecrafta.  W związku z tym oglądałem przeróżne przedstawienia indiańskich wojowników.



I tak myślalem że w każdym z nas są jakieś dzikie pierwotne siły. Niekoniecznie głupie. Żyjące bliżej natury, nienauczone kłamać. Jednak podstawą procesu czynienia z dziecka cywilizowanego człowieka jest nauka mówienia nieprawdy. Zapewne płaci się za to niezłą cenę. Taką wojnę  w lasach Nowej Francji kiedyś stoczyli ludzie cywilizowani z dzikusami i podobna wojna jest udziałem każdego z nas. Wpierw świat walczy z dzieckiem a w momencie wykształcenia odpowiedniej samokontroli już wojnę prowadzi każdy na własną rękę ze swoim własnym wewnętrznym dzikim w bujnym lesie własnej głowy. Chyba że wychowałeś się w komunie grzybiarzy gdzieś w Appalachach.  A internet odbierasz przez drzewo. Wtedy pozdrawiam.



I w tym momencie na scenę wkracza skidem Tru Fixed Rajder.  Kultura ostrego koła dojechała już widocznie do tego momentu w którym  wyprojektowała z siebie coś co kiedyś nazwano Szlachetnym Dzikusem. Bowiem w pewnym momencie historii, zmanierowani  Europejczycy wymyślili sobie że gdzieś musi istnieć człowiek nieskażony cywilizacją jako odpowiedź na oczywistą degenerację ich własnej kultury. Taki dziki żyłby w harmonii z naturą. Byłby bezinteresowny. niewinny. Zdrowy fizycznie, moralnie odważny oraz obdarzony naturalną inteligencją. Czy Tru Fixed Rajder,  oddany zajawce jak samurai swojemu panu - nie jest ostrokołową wersją odwiecznego ludzkiego wzdychania za przedwcześnie uśmierconą dzikością? Za prawdziwym życiem prawdziwych ludzi? 



I tu się otwierają dwie drogi. Albo faktycznie - Tru Fixed Rajder to nasza własna wersja europejskiego marzenia o Szlachetnym Dzikusie. Albo wcale nie a wszelkie podobieństwa są całkowicie przypadkowe. Więc nie ustawajcie w poszukiwaniach. Idźcie wszyscy na rower a może go spotkacie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz