poniedziałek, 30 grudnia 2013

Słowo wstępne

Napisałem słowo wstępne do krakowskiego Almanachu rowerowego. Super projekt, dużo zdjęć rowerzystów i rowerzystek. Każdy coś powiedział o swoim rowerze. A ja coś powiedziałem o rowerze w ogóle. Podobno w tym tekście nie ma przecinków. Albo stosunek ilości znaków do przecinków, to przełożenie, to nachylenie - jest w jakiś sposób ekstremalne. Nie wiem, nie pamiętam czy tam były jakieś przecinki i w jakim momencie mogły zniknąć. Pisałem w nocy. Może brak przecinków miał stworzyć emocję brakeless - że się leci bez hamulców. Bez przecinków, bez hamulców, jak zwierzęta.


Albo taki ciągiem pisany tekst miał ukazać znój i trud tworzenia idealnego roweru, zagubienia w gąszczu gwintów i średnic. Nie wiem nie pamiętam. A może po prostu skończyły mi się tego dnia przecinki. Tak czy inaczej zapraszam do lektury. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz