Trzepacki chamie klęknij przed królem Pisty - kuhwa!
Tak tak, czasami mrużę oczy i wyobrażam sobie, wyobrażam jak to Klejnot Nilu bierze na swój niezrównany satyryczny warsztat ostrokołowców albo nawet samego Szymonbajka...
I pracowicie dekonstruuje wątek w swoim wyjątkowym nadprzyrodzonym stylu. Jeżeli przypadkiem nic to Ci nie mówi to czym prędzej posłuchaj próbki jego parezji :
Tak. Kuhwa. Wielka to szkoda że Mistrz jeszcze nie wie o istnieniu ostrokołców i Szymonbajka. Ale inni już wiedzą.
Jest taki ciekawy efekt poznawczy. Piosenki z dennym tekstem śpiewane po angielsku brzmią fajnie bo są po angielsku. A gdyby tak je przełożyć na polski to już gorzej. Niesamowite, jak zwykły surowy hejting podany po angielsku potrafi człowiekowi smakować. Ale przy tym już się naprawdę uśmiechnąłem:
Ups, pomyłka. Zaczekaj, miało być to:
Pewnie kojarzycie kwestię islamizacji Europy. Z grubsza chodziło o to że my tu, napędzani myśleniem wolnościowym i otwartością na świat przyjmowaliśmy przybyszy z innej części kosmosu którzy w pewnym momencie okazali się odporni na nasze tzw. wartości. Dalej wiecie jak było.
Myślę że ostre koło potoczyło się podobnie z tym że zamiast islamistów mamy korporacje i rowery projektowane przez księgowych.
Pamiętam jak kiedyś napisałem do organizatorów mistrzostw w USA że dlaczego was PUMA sponsoruje przecież PUMA to jakaś korporacja a przecież każdy kurier się szczyci tym że nie pracuje w korporacji. No to jaki jest sens by korporacja się woziła na kurierach en masse ? Oczywiście od tego czasu minęło te dziesięć lat. I jesteśmy tu gdzie jesteśmy:
Nie sposób odmówić pewnej racji krytykom polityki multikulturowości. To jest zabawa w jakie mogą się bawić cywilizacje na pewnym poziomie. To nie polega na tym że ok, kamieniujesz córkę bo zdjęła hidżab ale to jest Twoja kultura i ja to muszę uszanować. To nie ma prawa działać w ten sposób. Podobnie można (ale niekoniecznie trzeba) spojrzeć na ostre koło: ok możecie sobie zrobić coś ostrokołopodobnego i opychać dzieciom podobnie jak robicie z jedzeniem muzyką itd. ale ja to muszę uszanować bo takie są prawa historii i naturalna kolej rzeczy. Pewna hermetyczność zawsze gwarantowała świetną zabawę.
No ale mamy rok 2013. Problem muzułmański w Europie będzie raczej narastał a ceny fixed gear bików w marketach spadały. Gdzieś w tym wszystkim, między słowami, leży jednak całkiem niezła legitymacja moralna by bez wyrzutów sumienia oczekiwać dnia gdy Testoviron vel. Klejnot Nilu dostrzeże istnienie kultury rowerowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz