wtorek, 13 sierpnia 2013

Alt Porno i konopie

Wiadomo jak to jest. Naszą rzeczywistość tworzy jakiś zestaw informacji o świecie i tak filtrujemy docierające informacje by były w miarę zgodne z tym co kisimy w umyśle. Tak to jakoś działa i ponoć jest zdumiewająco praktycznie zajebistym systemem. A przynajmniej najlepszym z istniejących.


Tak to działa na fejsbuku. Mam poklikane co lubię i gdy rano siadam przed ścianą płaczu to mam przygotowany kontent pod kątem tego w co wierzę, co lubię czego szukam.

Zresztą znacie ten stary kawał że fejsbuk jest żydowskim wynalazkiem? Ta ściana na której się umieszcza krótki informacje o swoim życiu. Tak,  to już było od wieków w wersji analogowej.


Mam więc poklikane co lubię i rano dostaję świeżą porcję doniesień z rzeczywistości.  No nie będę ukrywał że konopie i alt porno to ważne filary mojej episteme. Wróżę z nich jak wróżbita z wnętrzności ofiarnego zwierzęcia.



 Wiecie że świadome oglądanie filmów Jacka Zippera pozwalało przewidywać mody  mające zaistnieć dopiero za pięć lat? Taka to magia. Bo nie chodzi przecież o to by oglądać pierwsze lepsze porno.



Polubiłem więc Christy Mack w poszukiwaniu Nowej Saszy Grej. Ale Christy dostała ajfona i zdominowała moją ścianę swoimi odważnymi stylizacjami. Była wszędzie, a nawet gdy ją usunąłem to i tak wszelkie strony tatuażystów itd ciagle napierdalały Christy w moje oczy. Ze skutkiem przeciwnym do zamierzonego.
 

Tymczasem każdego dnia dochodzą do mnie wieści o nowych cudownych właściwościach konopii. Oczywiście, najcudowniejszą ich mocą jest moc zmiany świadomości. Bo świadomość to wehikuł Ducha. Coś jak ostre koło, jeżeli wiesz o czym mówię. Ale leczenie pewnych nowotworów też jest dobrą stroną konopii. Nawet dom można z nich zbudować, statek, żagle, liny.  


I skoro ich włóknistość jest taka mocna to oczekuję (naciskam!), oczekuję konopnych hendmejdowych szytek. Były już szytki jedwabne - rozumiem, jedwab.  Ale jedwab na krakowską ulicę?  Już słyszę odgłos wyrywanych paznokci. Potrzeba więc szytek konopnych porządnych, dobrze wykonanych i przystosowanych do pociskania po mieście. Bo Pista nie znosi próźni.
Co też kiedyś dowiodłem eskperymentalnie wbijając w nadętą szytkę strzykawkę wypełnioną uszczelniaczem.

Cytując klasyka : pierdolnęło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz