po niedzieli wstało słońce poniedziałkiem. szczęsliwie dzień kobiet zginął, trawieni okrutna włoską przypadłością liżą rany,
deszcze wczoraj milczały więc defilada feminstyczna przeszła spokojnie. chlopaki z narodowego odrodzenia polski machali choragiewkami. manifki ładnie grały na bebnach potem obtłukłay łopatami czyscicieli basenów, nic sie nigy nie stało. potem był wyścig typu alleycat który szczęśliwie się odbył. między manifą a wyscigiem przeczytałem w empiku artykuł o ostrym kole w najnowszym bajkbordzie. o tyle ciekawym że nigdzie nie było w nim wyjaśnione co to jest ostre koło a zajmował naprawde dużo stron plus zdjęcia. opis konkurencji torowych, bajk polo,kilka ciekawych obserwacji.
przy okazji zdanie o prawdziwych kurierach którzy smędzą że to już nie jest to co kiedyś (bo wszystko jest już czymś innym niż kiedyś) wywołało myśli o życiu u mnie. że wszyscy nauczyciele duchowi mówią że wszystko sie zmienia i albo to zrozumiesz albo spierdalasz. albo pojmiesz to że jak przed chwila wpadłeś na pomysł to drugi raz na ten sam nie wpadniesz. że życie to pulsowanie zmiany i kreacja i jak płaczesz że juz nie jest tak jak kiedyś to przegapiłeś jakiś pociąg. mase mysli o lansie to u mnie wywołało, bardzo szybko myślałem oparty w empiku czytając na krzywy ryj gazete.
było tez o keirinie. bardzo zgrabnie napisane zdania o keirinie. czasem czytasz coś co już wiesz ale jest to zgrabnie napisane, w ten sposób że mimo braku pożytku informacyjnego czyta sie przyjemnie. takie zdjęcie sprzed lat, pocztówka zaginiona już ze sklepu berlin keirin. sale mocy
i bardzo wyważony twór amerykański, kojarzy mi się z historią pewnego demonicznego fryzjera z fleet street w londynie... bicycle club:D zdjecie z sieci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przeminęło z wiatrem - tak też na to mówią
OdpowiedzUsuńczytam i płaczę, płaczę i czytam bo to melodramat przecież był.