Przypadek jest pojęciem literackim. Bez egzegezującego hermeneuty nie znaczy kompletnie nic. Nie ma nic wspólnego z prawdopodobieństwem, rzucaniem kośćmi czy zabawą w boga. Przypadek nie podlega prawu. Prawo jest światłem a przypadek ciemnością. Nie da się szukać ciemności z włączoną latarką w dłoni, mam nadzieję że to rozumiecie.
xxx
Poza prawem jest też ostre koło. Ma z przypadkiem tak wiele wspólnego. Jadę - może dojadę a może nie. Może kogoś spotkam i pojedziemy gdzieś razem. Może dojedziemy może nie. I tak dakape :||
xxx
Wiem że część z was może być sceptyczna gdy słyszy że ostre koło jest Chrystusem a dziejowość nas wszystkich opęta. Że Polska z miliona powodów, że Wawel, że boj pod Wawelem jest boją która jedynie zawiaduje na powierzchni to co dzieje się w głębinie gdzie Lawa płynie słodka i gorąca. Może częśc z was wierzy że Smoleńsk to przypadek, że wszystko to przypadek a dusze człowiek nosi w szyszynce.
Ale dla tych co się wachają.
Czy totalnie absurdalna katastrofa, zatonięcie polskiego toru kolarskiego, zatopienie karaweli z sosny syberyjskiej, to było wypowiedzenie wojny przez "ancient regime", wezwanie do przewrotu majowego. A jeżeli mikomechanizmy psychiczne których rozsadnikami są "prawdziwi polacy działacze tradycyjni" są wszędobylskie a zatopienie toru to jedynie objaw choroby która toczy nasz czas i przestrzeń, całą naszą narodową episteme?
Ostrokołowcy powinni dokonać puczu , zamachu majowego na PzKol. Ja mam akurat daleko do Pruszkowa ale podobno w Warszawie jest wielu ostrokołowców. Zarzućcie ich czapkami drodzy koledzy i koleżanki.
xxx
Ale przecież to jest Smoleńsk polskiego kolarstwa torowego. Bezsensowna katastrofa, upadłe powstanie.
Kolejny objaw widma ciążącego nad polską od czasu rzucenia klątwy chrztu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz