niedziela, 13 lutego 2011

HIPSTERS WATCH

Wczoraj dokonałem inflitracji środowiska krakowskich hipstersów. Wszystko w związku z wystawą zdjęć VeloPOLO Grzegorza Ladry w Cafe Artefakt. Całkiem przyjemne miejsce jak na tajną podziemną baze hipstersów.


xxx

Mecz polo towarzyszący eventowi był średnioemocjonujący

co stwierdziłem porównując to co widzę


z tym co bym zobaczył gdyby:



a. zwycięska drużyna dostawała udział w specjalnej sesji kręconej przez lokalną krakowską gwiazdę undergroundowego alt porno w produkcji pt. Pierwszoroczne wytatuowane studentki ASP feat. gladiatorzy bajk polo albo coś takiego.

b. albo przegrana drużyna była okrutnie chłostana publicznie. Okrutnie.



w czasasach sztuki współczesnej nie trzeba by tego traktować tak znowu na serio. to tylko sztuka, tylko teatr, kolejny nieudany eksperyment psychologiczny.

xxx

powiedzenie o salomonie i przelewaniu z pustego w puste traci swój pierwotny sens w dobie "kopiuj wklej". po tysięcznym razie tworzy sie samoistna pierwocina informacji. trzy bity prawdy o zerowej wartości informacyjnej.

xxx

Autor wystawy został przez konferansjera postawiony przed beznadziejnym zadaniem wytłumaczenia zebranym tłumnie przybyszom - o co tu właściwie (w tym ostrym kole i bajk polo) chodzi.

Heroicznie podjął sie tego beznadziejnego zadania-pułapki. Powinien był raczej opowiadać dowcipy o alkoholu i puszczać oko do zebranych. Tymczasem zabrał się na poważnie do teamtu i oczywiscie poległ jak kawaleria szturmująca gniazdo broni maszynowej na odkrytym polu, spalił się jak ćma, walnął w głowę jak ktoś kto próbuje wejść do telewizora by dotknąć Jessici Alby balbinę.

Zapamiętać. Ostre koło to kwestia niewytłumaczalna. Ostateczna subiektywność. Nie dotykać. Nie tłumaczyć. Nie zadawać pytań.

xxx

Przy okazji okazało się że ta Cafe Artefakt planuje zbierać wszytkie dzieła sztuki jakie przyniosą jej bywalcy, całą sztukę której zabrakło promocji do tego by błyszczeć. Więc Cafe tworzy swoistą arke noego dla dzieł sztuki. Czyżby zbierało się na deszcz? Potop? Koniec sztuki?

xxx

pewną ciekawostką było zastosowanie gilgoczącej kamery, broni testowanej przez rząd jako narzędzie do rozpędzania zbiorowisk hipstersów.

14 komentarzy:

  1. Trafne. Pomysł ze zbieraniem twórczości spoza mainstreamu, jest bardzo hipsterski - taka biblioteka (jak sam pomysłodawca to określił) rzeczy alternatywnych i undergroundowych tworzonych przez hipsterów, dla hipsterów. Ale osobiście uważam, że to całkiem fajna inicjatywa, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Abstrahując, to wszyscy jesteśmy hipsterami. Ramy robione na zamówienie (nie-mainstreamowe) to samo z piastami, sztycami... iPod w kieszeni też się znajdzie ;)
    Nie mówiąc już o samym ostrym kole - przecież to takie alternatywne względem przerzutek, wolnobiegów i górali z marketu. Nie ma co się tak oburzać na hipsterów.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie, taka refleksja mnie naszła, że niektórzy hipsterzy mogą nie być świadomi, tego, że przez innych są postrzegani jako hipsterzy bo sami się nimi nie czują i nie starają się nimi być na siłę.
    Ale prawda, na wystawie można było dostrzec kilku bardzo silnie ukierunkowanych osobników na bycie alternatywnymi i 'indie', którzy i mnie nie przypadli do gustu.
    I jeszcze broniąc mojej opinii z pierwszego komentarza, to fajna inicjatywa, bo można wśród całej tej 'sztuki' odkryć prawdziwe talenty godne promowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. D.F:
    Wydaje mi się,że do tematu należy podejść ultra postmodernistycznie- i wypełniając postulat desemantico plując pojęciom prosto w ich plugawe znaki. Młody lewicowy poeta, gwiazdka krakowskiej krytyki politycznej:"Dobry hipster to taki, który nienawidzi innych hipsterów wyłącznie za to, że są hipsterami" i tu chyba tkwi clue problemu. Strach przed zskategoryzowaniem wśród tych którzy chcieli by się widzieć jako nieklasyfikowalni jest tak wielki że gotowi pluć na tych, z którymi by mieli w jednej kategorii się mieścić. Czy ktoś kiedyś spotkał hiepstersa który by się do bycia hipstersem przyznawał? takasytuacja chyba nie może zaistnieć. Posiadanie ramy/piasty/sztycy na zamówienie i ajpodła w kieszeni chyba niewiele tu znaczy. Bycie hipstersem jest mimowolne, jutro może być nim ten z rama na zamówienie za 2000pln, jutro ten co jeździ na ramie ze śmietnika i campie record, pojutrze wszyscy, a w środę nikt. Ot, pojęciowa narośl czasów przesytu.

    OdpowiedzUsuń
  5. dlatego, nie ma co się tak oburzać na hipsterów, bo jutro może się okazać, że sami nimi jesteśmy w oczach innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dla ciebie Szpila twoi znajomi nie sa hipsterami bo ich znasz i wiesz jak myśla co czuja
    ktos spoza grona moze popatrzec na niektorych z was i ocenic: hipster
    tak samo i wy oceniacie innych i nazywacie
    ten hipster tamten nie hipster
    bo nie znacie osoby i oceniacie po wygladzie w oparciu o wlasne kategorie
    dla ciebie wczoraj paru osobnikow indie -jak piszesz- alternatywnych- zalatywalo pod hipsterstwo
    tak samo dla kogos kto nie zna np dziewczyn z twojej paczki
    moze popatrzec i pomyslec to samo
    H&M , indie itp
    - hipster !
    jak znajdziecie idealna odpowiedz na to kim jest hipster a kto nie dajcie znac
    albo pierdolcie to , po co to rozkminiac w ogole, to jest żalosne

    OdpowiedzUsuń
  7. "dlatego, nie ma co się tak oburzać na hipsterów, bo jutro może się okazać, że sami nimi jesteśmy w oczach innych"

    no wlasnie !

    OdpowiedzUsuń
  8. ja o tym doskonale wiem, dlatego nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale jak ktoś zwraca na siebie uwagę (w ten czy inny sposób) to, sam przyznaj, trudno tego nie ocenić.
    i pragnę sprostować, nie ma żadnej mojej paczki ;]
    i w zupełności zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, ale to autor zaczął.

    OdpowiedzUsuń
  9. jebać hipstersów i koniec. przez takich jak oni skończy się sztuka, potem skończy się historia a potem kurwa na końcu skończy się świat, duch rozpozna ducha i zmieni się kierunek myślenia

    OdpowiedzUsuń
  10. jeżeli ktoś to wziął na serio i przejął się tym to powinien czym prędzej przejrzeć całą swoją machinę myślową bo jest dziurawa i kurewsko omylna. Nie mam nic do hipstersów, no przecież! Traktuję ich na równi z Żydami, Gejami i Policjantami a także fanami WIsły.

    OdpowiedzUsuń
  11. WY WSZYSCY CO JEŹDZICIE NA TAK ZWANYM OSTRYM KOLE JESTEŚCIE HIPSTERAMI! NIEWAŻNE CZY NA ROWERZE ZA 5000PLN CZY ZA 500PLN!

    OdpowiedzUsuń
  12. dialog o komentarzu powyżęj:

    -to chamskie jest czy nie?
    -nie wiadomo...

    OdpowiedzUsuń
  13. a co to są te hipstery...to są jakieś nowe stery ?
    gdzie je można nabyć ? występują w kolorze pistacjowym podchodzącym pod moje nyple ?

    OdpowiedzUsuń
  14. dobrze napisane...

    Bycie hipstersem jest mimowolne, jutro może być nim ten z rama na zamówienie za 2000pln, jutro ten co jeździ na ramie ze śmietnika i campie record, pojutrze wszyscy, a w środę nikt. Ot, pojęciowa narośl czasów przesytu.

    D.F kurde czy to ten de ef ? de ef od białej nieśmiganej kety ?

    OdpowiedzUsuń