środa, 4 listopada 2009

lans w miejscu pracy

spadl sie za sniegiem. dzieci sie boja sniegu, snieg sie boi dzieci.
no niemniej. trafila mi sie na snieg dobra muzyka bo leszek mozdzer tarantele

i leszek
mozdzer the times. i to jest tak ze czlowiek szuka tych plyta szuka, i nagle trafi
sie plyta na ktorej ktos kiedys napisal Twoje imie i szla ta plyta szla az doszla z godnosciá i jest
wam razem dobrze w pewien nieprzypadkowy sposob. Sw Jan nazwal to kiedys milosciá. tak powiedzial.
ze ostre kolo ma cos wspólnego z miloscia, a zabawne ze powiedzial mi to na ulicy sw Jana. mniej wiecej.

bo pamietam gdy pojawilo sie ostre kolo w mojej historii zbawienia, a bylo ono wtedy samo-w-sobie. nie jak dzisiaj, nie jak teraz. wtedy nie bylo tej swiadomosci tego ze to sie tak nazywa, ze to sie tak wlasnie robi. wtedy bylismy niewinni a jablka wisialy na drzewach. a ze natura nasza byla seksualna, gdy pojawilo sie oster kolo - pojawilo sie UCZUCIE, takie jak to gdy trafiasz na plyte która jest tá, tak samo gdy trafiasz na czlowieka który nosi w sobie twoje imie. to takie uczucie, ze gdy zobaczylem ostre kolo, pomyslalem ze tobedzie pasowac tutaj, w ten snieg i ze bedzie nam razem dobrze.



xxx

a mysle ostatnio o smierci, ale w nowy sposób. cóz, gdyby ktos dal nam gwarancje ze smierc to sen i dalej jest jeszcze lepiej (bo taki kierunek jest swiata) to w sumie nie jest tak zle z tá smierciá, a zarazem zycie weselsze sie robi. oczywiscie dalej przechodzi COS najwazniejszego, najsubtelniejszego. nici z tego ze przenosisz swojá postac do nastepnej krainy. postac zostaje. ale zaufaj mi, gdyby przeszla POSTAC a to COS zostalo to chcialbys by bylo inaczej.

xxx

i jawilem sobie ekspery-mentalnie jak w wieku stu dwunastu lat bede umieral, to jak wspomne moment gdy poznalem rower, i co wtedy poczuje. ale pomyslalem, nuze czlowieku, jestes zmienná krainá, a jezeli porzucisz za kilka lat rower, zrzeczesz sie go? natychmiast zaczalem fabrykowac argumenty na przeciw temu, bo wiedz ze w myslach moich jestem starutkim szczesliwym dziadkiem

który robi to co teraz, jezdzi na rowerze, pije kawe i spédza czas wiodác beztrosko szalone zycie dyktatora. wiec musialem sie upewnic raz na zawsze, tak jak z tym zyciem wiecznym, ze rower jest przy mnie bezpieczny i niezastápiony. wyjasnienie pojawilo sie szybko, szybko zagotowala sie woda moich mysli.

Sokrates, najmádrzejszy czlowiek Grecji wedlug Pytii który nie byl najmádrzejszy dlatego ze znal pewne formulki które mozna by wypisac na murze by ludzie je se przysposobili, ale dlatego ze znal ZNACZENIE slów a tego nie da sie przetlumaczyc. to trzeba pokazac.
i ten sokrates wymyslil intelektualizm etyczny. chodzilo o to ze gdy czlowiek juz raz pozna dobro, to juz bedzie zawsze dobry. Troche to przypomna Pascala (prawo Pascala, kto krecil ten rozpala - serdecznie dziekuje Marcinowi ze Slomianej ) który pisal ze bóg raz objawiony jest juz bogiem objawionym za zawsze. oczywiscie Sokrates mówiác dobro mial na mysli cos innego niz my dzis mamy na mysli, ale napewno bylo to cos dobrego, zalózmy ze najlepszego. kazdy moze to sobie jakos po swojemu wytlumaczyc tak by bylo dobrze.
I ja sobie pomyslalem ze jestem czlowiekem sokratejskim a rower to moje dobro. Juz raz poznane, bedzie ze mná na zawsze.

xxx

kolezanka mówila mi ze punkiem jest sie na zawsze, i jest co w tym. jezeli zobaczysz z calá jasnoscia cos takiego w swojej istocie, co uczyni Ciebie chocby na moment calym Tym to juz na zawsze bedziesz znal ten moment siebie. odgraniczmy to w tym momencie od mody lansu itd, moze tu wlasnie widac roznice, byc moze jedyná miedzy lanserem a nie-lanserem. lanser w kosciele, lanser w miejscu pracy.

5 komentarzy:

  1. ej w życiu nie myślałem o tym "co jeśli przestanę jeździć na rowerze?" a przez ciebie chyba zacznę!
    ostre koło to dobro, które po poznaniu sprawia, że wszystko inne (wolnobiegowe) staje się złe, no może nie do końca złe ale trochę dziwne i jakieś nienaturalne? ufam, że będzie ze mną na zawsze... I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci, a po śmierci wszyscy trafimy do miejsca gdzie zawsze trwa ostatnie okrążenie keirinu, o!

    OdpowiedzUsuń
  2. hej mat to sie nazywa erudycja, super :D czasem tak jest ze sie nie je miesa na zabój a po roku sam siebie z kotletem nie poznajesz :D musialem przemyslec czy z rowerem nie moze byc podobnie i na szczescie jestesmy bezpieczni i nasze rowery tez, ave

    OdpowiedzUsuń
  3. to tylko kwestia odniesienia ostregokola i tego rodzaju innego wymiaru czynnosci, ktora jednakowoz mozna wykonywac inaczej, a jednak inaczej to inne tresci przekazuje i emocje
    byc moze ostre to tylko jeden z wymiarow rzeczywistosci, symboliczny, ale akurat zgodny z twoja, moja, kogos, grupa krwi
    tak jak odkrycie, ze najwieksza sytosc niosa kotlety z fasoli
    albo ze wieprzowina sprawia ze czujesz sie cieplo, a kurczak ze smierdzi ci z geby, choc i to i to zwiemy schabowym
    dobra obserwacja to ta od poczucia siebie w czyms, tak byc powinno, oby wiecej swiadomosci, oby byc swiadomym staruszkiem kiedys, a szczesliwosc przyjdzie sama, w ramach darmowych minut
    pzdr
    amfetaminowy kowboj

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe a ja wczoraj nagle zacząlem sie zastanawiac kiedy masz urodziny, no patrz co za koincydencja:D

    ave kowboju

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pomyslałem coś innego. Co jeśli Krzysztof przestanie jeździć na rowerze!?!? :) przeraziła mnie sama myśl moja okrutnie i popatrz Krzysztofie co za zbieg, co za działanie Ducze, odpowiedź znalazłem :)

    OdpowiedzUsuń