Śnię nautica horror i gram w Wasted Land na ajfonie. Taka aplikacja która przy odpalaniu wyświetla logo Chaosium więc mocne Fhtagn! dla kumatych.
Szkoda że nie ma nas tu więcej, dobra zabawa na wieczór by brodząc w morzu wzywać potworów z głębin rzucając im na żer własną poczytalność , if i were a deep one...
Tak mi czas płynął aż tu dziś poszedłem posłuchać Ziemkiewicza. Potem książka, autograf - dedykacja dla
Wielkiego Teoretyka Krakowskiego Mesjanizmu Ostrokołowego.
Weź tu wytłumacz co to ostre koło. Nie da się. Niewytłumaczalne. Pozajęzykowe zjawisko. Współczesność. Tu i teraz. Dostałem wpis a potem patrzę - idzie Sawka. No to ja zrzuciłem w dół kilka ząbków w ukrytych przekładniach mego jestestwa i podbiłem do znanego rysownika. I mówię, rysuj mi pan tu rower. Myślę sobie jakie to piękne magiczne combo będzie. Ale co patrzę - jak na mój gust to on mi diabła tam wymalował!
I jakie, jakie to dziwne jest. Tu mesjanizm a tu diabeł. W książce o Polsce. Co to mówi, o mnie, o Ziemkiewiczu i Sawce, o Polsce. W pierwszym kwadransie wkurwienie odebrało mi rozum. Jak to kurwa, kurwa. Popisał mi ksiażkę, zburzył koncept. Tak to żeglarz narzeka na fale. A jednak to się jakoś składa w całość. Może prawda twki w Piście. W przedniej piaście. Dlatego trzeba ją rozkręcać, szukać. Patrzeć na kuleczki, czytać z nano rysek na kuleczkach jak rzymski wróżbita z lotu ptaków. Rozkładać i składać swój sprzęt jak strzelec wyborowy swój karabin. W tym tkwi jakaś - powiedziałby Arystoteles - cnota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz