środa, 24 lipca 2013

Masa moja a szytka w zębach

Jakoś tak uważam że to co zamknięte w zamknięciu ma ciekawszą energię niż to co na wybieg(oo) się panoszy. Dlatego dla Polskiego Nacjonaliżmu mogę grać na harmonijce jak Cash dla więźniów z Folsom Polsom Prison.  Tako mam. Energia jarzmiona przez ostre koło wydaje mi sie ciekawsza niż ta marnotrawiona przez wolnobieg który na pewną połowę przewrotu koła jakby nie zdawał uwagi.

Ostre koło jarzmi coś co wolnobieg pozornie wyzwala a w zasadzie trwoni.

Tako rower wyszedł od ostrego i do ostrego wrócił jako syn marnotrawny. Trochę tak było.

Tako my jako Polacy wyszliśmy od "prastarego języka danego ludziom przez natchnionych wieszczy" by dać się uwieść chrześcijaństwu znanemu niegdyś jako "europejskość" (okolice roku 1000) by do tego pętlę poczyniwszy niczym zapalczywy kolarz w kryterium kończąc. A Ducha mając jako główne bogactwo

                                                                      n a t u r a l n e


Taka jest dynamika jaką wyczuć można cisnąć w korby uczciwie przez krajobraz pradawny w którym zapisane są tchnienia kszatrijów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz