wtorek, 2 sierpnia 2011

Widziałeś politeistę? Dzwón na policję!

"Serce ustało, pierś już lodowata, Ścisnęły się usta i oczy zawarły; Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata! Cóż to za człowiek? - Umarły"

xxx

O co chodzi? Jestem na wakacjach, opiekuję się Bestią a tutaj jakieś kontrowersje. Nie powiem, lubię jak się ludzie kłócą. Jara mnie to. W którym miejscu gradientem Veganski przechodzi do jechania po CMWC 2011? Iluzjonistycznyn kunsztem zmienia pochwałę w pojazd, piękne! Wierzę, bo nie rozumiem!


Ironią losu jest gdy Pan sklepu ostrokołowego FixedFreaks zachęca do tego by "łamać ramy, giąć obręcze, wykrzywiać kierownice" co jak wiadomo generuje tylko dalszy popyt na "partsy". Co może wynika z tego że ostre koło umarło, jak babilon, "jeden mały staruszek, nosi jego zdjęcie w portfelu". I że umarło, to teraz każdy musi złamać swoją ramę i zaczniemy od nowa ( ale już na niby, jak Halloween).

xxx

Jako Polakowi nie przeszkadza mi że ostre umarło. Bóg też umarł. Teraz jest Duchem i takim go wolę.

xxx

Czczenie zmarłych. Ostrokołowe Dziady. Możemy się zbierać w nocy poza granicą normalności i rozmawiać ze zmarłymi. Spoko. Ja to lubię, to rzekłem, to lubię. Z półek krakowskich delikatesów znikną w tajemniczy sposób drogie pasztety i wina których skorupy znajdą się wysuszone w wąwozie mickiewicza, gdzie w nocy kult pisty będzie wzbudzał w sobie to uczucie które poprzedziło wszelką wiedzę o ostrym kole. Niewinność, gdy ostre było młode, jak umysły Greków przed nastaniem Sokratesa.

xxx

Jak Amy, jak Hendrix. Ostre jest martwe jak łacina, wbrew temu co piszą. Zimne jak Persifal, jak wielcy bohaterowie niemieccy. Na jego grobie możecie płodzić dzieci.

xxx

Zdegenerowane plemiona indiańskie składały co rano na szczytach piramid ofiary z jeńców by krwawe słońce wzeszło. Tam to pobudzali cały cykl.

Zamknięte zakony konteplacyjne twierdzą że wbrew pozorom są "na pierwszej linii frontu" (to odpowiedź na zarzut że zamiast pomagać ludziom spędzają całe życie na medytacji) bo generują taką ilość hmm spokoju (?) że właściwie ratuje to ten świat. W ich oczach.

xxx

Może za jakiś czas okaże się że właściwie wszystko to prawda, i gdyby nie te zakony - oczyszczalnie ścieków mentalnych to byśmy tu Mad Maxa dawno mieli i kobiety wilkołaki w służbie SS.



Jon Bondeson, wykładowca Cardiff University w Walii, ujawnia w swej nowej książce "Amazing Dogs", że Hitler wspierał niemiecką szkołę dla psów, która usiłowała uczyć potężne, muskularne mastiffy "mówienia" do ludzi.

xxx

To by było zdumiewające. Ale ponieważ naukowe podejście rządzi się swoimi prawami, a magia to właściwie sytuacja w której umysł jest zarówno badającym jak i badanym, to może rodzić pewien problem. By zadziałał rytuał, trzeba na chwilę oszaleć. Na to naukowiec przynajmniej dziś nie może sobie pozwolić, to takie nienaukowe. Więc narazie magii nie ma, a my pozostajemy poza nawiasem normalności, poza izolatką duszy, poza kwarantanną Nieba. Bo żyć jakoś trzeba.

xxx

Można np wziąśc długi kij, zakrzywiony na końcu. Wsadzić go głęboko w duszę i wymacać śpiącą bestie. Ale nobla się nie spodziewaj. Prędzej kaftan, egzorcyzm.

xxx

Więc może ostre koło się kręciło, bo kilku dżentelmenów miało w zwyczaju wjeżdżać pod stromy podjazd nocą, wiodący w głąb krakowskiego starego lasu w którym żyją małpy, słonie a nawet Lew (prawie jak w Narnii). Tam w nocy, spaliwszy w ogniu Brahmy kalorie, przelewali likiery, spopielali mumifikowany kwiat bzu z gór wznoszących się milcząco nad wyżyną Pamiru, patrzyli na księżyc i wznosili improwizowane inkantacje gdzie przypływ dowcipu i bystrej inteligencji był tylko dowodem na bliskość Ducha któremu najwidoczniej miłe były te obrzędy szczególnie. Może ta grupka właśnie nieświadomie kręciła ostrym kołem w skali globalnej, jak indianie co nożem wyrywając serce wznosili słońce które świeci dla wszystkich? Może Cinelli powinno ich wesprzeć , w myśl zasady - dajcie mu wudu! wódki mu!, jeżeli wszystkim to tak pięknie służyło?

xxx

Bo teraz to jest za przeproszeniem, pudrowanie trupa. Anodyzowanie trupa.

xxx

Na koniec kącik patriotyczny dla faszystów desemantystów.
Długo byłem prostolinijnych człowiekiem. Nie wierzyłem w teorie spiskowe, wyznawałem wiarę via brzytwa ockhama. Ale gdy zobaczyłem Zeitgeist , jak wali się budynek przy WTC w którego nic nie uderzyło... Coś pękło. Gdy widzę bzdury które mówi się o konopiach w telewizji, które mówi się o tak prosto w oczy światu tak jak Hitler powiedział że Polska zaatakowała bestialsko Rzeszę no i on musi się bronić... Rozumiecie.

Ostatnio znów usłyszałem od kogoś zarzut że nie jestem normalny. Bo nie jem parówek i czytam książki no i cała ta "filozofia" zejdź na ziemię itd. Pomyślałem o latach prześladowań, zaborów, Hitler, Stalin. Jak marzyli zrobić z Polaków naród prostych robotników którzy po pracy piją wódkę i oddają się niewyszukanych zajęciom jak oglądanie telewizji czy czytanie brukowych pisemek pornograficznych. Katyń, uwięzienie profesorów krakowskich. I jakie to jest dziwno smutne że dziś dalej spotykam polaków dla których normalna jest "praca" i zero książek w życiu bo oni nie mają czasu bo "muszą pracować". Bo oni są "normalni, jak wszyscy".

I tak myśląc, widzę że do dziś mamy zaczajone "memy" , jak piąta kolumna caratu, gestapo, NKWD. Jak komórki rakowe zamaskowane w nieświadomości. Widać to np po PCMC 2011 krakowskim. Ja nie mówię że coś, że mamy sami siebie teraz zgwałcić i być innymi. Tu się nie da nic zrobić. Zrozum to, najlepiej od zaraz.

xxx

I czytałem Tomasza Piątka antypapieża.


Polecam. Pisze tam o Opus Dei, któremu sprzyjał "nasz papież" i które ma taką wizję że masy nic nie zrozumieją i trzeba kierować nimi używając ich słabości, i że Polska tak jak się rozwinęła to wypisz wymaluj marzenie Opus Dei. No, kiedyś bym machnął ręką. Ale pomyśl, całe tysiąc lat Kościoła w Polsce? A.. jeżeli kościół to okupant podstępnie sączączy nam jakiś jad, jakiś jad który morduje serce Polaka?

xxx

Bo jeżeli każdy Polak to czarownik? Jeżeli żyją Duchy w naszych lasach, jeżeli jesteśmy narodem umiłowanym przez Dionizosa, to jaką tragedią jest próba przekucia nas w "dobrych katolików?".

xxx

A może papiestwo się bało, że największy Naród w Europie kuma się z poganami (z którymi ramię w ramię pogoniliśmy Krzyżaków pod Grunwaldem i nie tylko) i stąd pomysł na "rozbiory" i niszczenie naszego państwa od wewnątrz? Kiedyś bym to potrakował jako bajdurzenie, ale widzę że historia płynie przedziwnymi torami zaś iluzja normalności to tylko intelektualna kastracja dla mas, a prawem dziejów jest ironia losu.

2 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć, paradygmat "normalności" to coś co gwałci polaków, co ja widzę- dla mas normalne jest zajmować 20 chodnika m2 dwoma samochodami i za to nie płacić, normalne jest wpierdalanie pseudo mieszkań z plastikowej cegły i styropianu do parku i grodzenie tego stalowym płotkiem w ramach ekskluzywności dla każdego. Normalne jest ze w tv leci 'taniec z gwiazdami 58', normalne jest jedzenie glutaminianu sodu z dodatkiem mięsa, aspartamu itp. Nie ma takiej herezji której nie da się ludziom wmówić jako wzorca normalności. Gardzę "normalnością", bo "normalność" to niewolnictwo ducha, a niewolnictwo ducha to upadek czasów.

    OdpowiedzUsuń
  2. z Vegańskim to śmieszna sprawa w ogóle, bo okradał ziomków z Fixed Freaks a gdy się rozstali, pozwał ich za bezprawne używanie nazwy...

    OdpowiedzUsuń