sobota, 8 maja 2010

Słowo na sobotę

Wszystko to nieprawda, to co piszę jest zawsze lekko ściemnione, trochę tak jak paski mistrza świata wyryte na piastach Macka.



xxx

dziś myślałem o podświadomości. o ostrym kole, bo czujnik w połowie ośmiogodzinnego wykładu "bhp dla niezdecydowanych" wychwycił słowo "ostre" - słowo stanowiące królewski klucz do mojej podświadomośći. Słowo , które organizuje wszystkie moje myśli tak jak pojęcie boga robiło to u ludzi z innych epok. Słowo to jest kromką chleba na której powstanie kiedyś eksperymentalna kanapka mojego własnego -episteme--.

xxx

a swobodnie posługuję się rozumem. nie mam innego probierza myślenia niż "aby na końcu wszystko wyszło na moje". Czasem aż zawstydzę się na moment bo proceder ten uprawiam na pełnych obrotach, operując partyzancko daleko poza granicami przyzwoitości. Kazuiści przeciwko których paskal pisał swoje prowincjałki to przy mnie dzieci które jeszcze nie zrozumiały prawdziwej istoty słowa "kłamstwo".
Dziś znów się na tym złapałem. Byle dalej, jak wytrawny ostrokołowiec - w swym alejkacie myślicielstwa gdy już nie da się po chodniku zapchanym przez logikę i czasoprzestrzeń - pruję trawnikiem, schodami, przenikam przez ściany i wstrzymuję oddech aż do następnego razu. Cały ten pozorny trud - by połączyć kilka punktów na mapie wszystkich map w coś co najłatwiej by mi było nazwać z greckiego- poezją.

xxx


-wyprawa na księżyc.

(długopis na wykładzie, 2010)

xxx

A teraz najtrudniejsze. Ciemność ciemność.

xxx

Jechałem autobusem ale myślałem o ostrym kole. Jak to jest że ostre to jest taka wolność, a od razu na jednym ogniu - co to jest ta wolność.

xxx

wolność to piosenka za długa.

xxx

więc. Przecież gdy jadę to nie mam takiej kontroli nad tym gdzie jadę bo rower ma swoje , czasem siłą go muszę zawrócić bo nie mam hamulca. co to za wolność gdy lecisz bez kontroli.

xxx

no właśnie.

xxx

wolność, wolność i swobodaa.

xxx

ostre przez moment zjawiło mi się jako nasze instynkty, nasze ciemnia podświadomości. Nasz duch wewnętrzny. To co ostre robi, zależy od tego co się zrobiło parę minut temu. Nie da się guzikiem, klamką, linką zatrzymać go w miejscu. Ostre jest trochę jak koń narowisty, jak ten z obrazu "szał" , jak dziki koń tratujący krakowskie kawiarnie jedna za drugą. więc gdzie ta wolność? dlaczego się kojarzy z wolnością? bo moc skojarzeń - dlaczego jednym kobiety się ze złem a innym z dobrem kojarzą? czy rozumienie nie jest kojarzeniem a kojarzenie czy nie jest tylko tym co wyrzuca z nas podświadmość, czymś a' la śniący się sen, może się mylę ale nie da się -kojarzyć- na siłę, to samo się kojarzy, przychodzą myśli do głowy.

xxx

więc co to że kojarzy nam się z wolnośćią? może to poczucie głębokiego obcowania z czymś co samo nas niesie, a każda świadoma ingerencja w ten proces oznacza już pewną porażkę, może to za ostre słowo, ale oznacza poprostu że parę metrów wstecz popełniliśmy błąd w obcowaniu z tą siłą, błąd który teraz siłą musimy naprawić przerażeni wizją skutków ale ideał - niczym w taoizmie - zakłada nieużycie siły, harmonijny przejazd. czyż nie jest to wtedy wolność, jak nauczał straszliwy mag szachista Aleister Crowley , coś takiego i w tę stronę?



I tak dla wszystkich, nie masz żadnego prawa, prócz czyń swoją wolę. Czyń tak, a nikt inny nie powie nie. Gdyż czysta wola, niezaspokojona celem, wyzwolona z żądzy rezultatu, jest w pełni doskonała.
(AL I:42-44)

Może idealny ostrokołowiec (tak jak chrześcijanie - nikt z nich nie jest Chrystusem w pełni ale jednak potrzebna jest jakaś wizja tego idealnego zbioru cnót by się wogóle całość kręciła) tak właśnie jeździ? To właśnie czuje? A może to jakieś UCZUCIE UNIWERSALNE, ale ostre nam się z tym kojarzy bo na ulicy jednak trzeba działać i momentalnie widać efekty własnych czynów.

xxx

słowo na sobotę.

7 komentarzy:

  1. nie wiem co obecnie robisz z życiu ale uwazam ze z takim talentem ( mam tu na mysli i kreskę i płynne sklejanie słów w zgrabne wypowiedzi w dodatku na temat ) ... powinienes zaistniec .Miło by było ogladac twoje rysunki na łamach jakiegos magazynu zwiazanego ze sztuką lub z rowerami. No chyba ze tego nie chcesz ...lub juz cos dzialasz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za gorący doping. Oczywiście nie bronię się i nie budzę za snu na siłę gdy śni mi się nowy jork :D krz

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak sobie pomyślałem jadąc autobusem, że rzeczywiście mógłbyś pisać do jakiejś gazety rowerowej. Napisz do jakiegoś bikeBoardu czy Magazynu Rowerowego czy nie chcieli by otworzyć małej rubryki filozofii rowerowej. Pokaż im blog itd. Jan kogoś zna z jednej z tych gazet bo kiedyś go widziałem na zdjęciach. Fajnie by było, jakby twoje teksty i rysunki mogła zobaczyć szersza publiczność.

    OdpowiedzUsuń
  4. coś mi mówi, mówi językiem giełdy, tajną mową hazardzistów bym czekał ze sprzedażą bo kurs rośnie:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Holo hola, mości Panowie, ja nie mam pojęcia jak się tam znalazłem :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym raczej polecał pisać dalej tutaj i propagować bloga, żeby sam stał się z czasem rozpoznawalną marką. Coś takiego mniej więcej jak Kominek zrobił.

    Można zrobić grupę fanów Twojego bloga na fejsie i zareklamować ją na grupach ostrokołowych różnych miast.

    Olej

    OdpowiedzUsuń