poniedziałek, 24 maja 2010

Poniedziałek Ostrokołowy

Składając ostre, święcąc mu czas i uczucie, animując je własną osobą tworzymy golema a sami stajemy się mu złotą monetą i właściwym Słowem. Nasze własne podobieństwo, nasze nieświadome dziecię wieszcze. Wpatrując się w nie wieczorami, znajdując piastę którą kupiłem w pewne piaszczyste lato tuż przed tym gdy uczepiłem się kompulsywnie stóp Boga, czy też przednie koło które plotłem we śnie a które jeździ do dziś. A wszystko to przepojone czymś czego nie nazwę, mój własny Wawel, mój Katyń i moje Palm Beach. Temat jak kompozycja szachowa typu : czarne dają mata po nieskończonej ilości posunięć.

xxx

znalezione na milano fixed

xxx

A każda nowa część w ostrym jakaś obca, trefna. Peszy mnie , blaskiem ostrzega „nie podchodź, ja do innego świata należę”. Ale po czasie spala się z resztą roweru jak Katedra Bagińskiego pióra Dukaja. Takie jest to ostre, za ładne a przy tym nieprawdziwe.

xxx

nie ma innego sposobu na magazynowanie znaczenia jak słowo. A słowo jakie jest , każdy widzi.

xxx

Gdy (Boy) wyjeżdżałem – jogiczny chrześcijanin, gdy wróciłem – alkoholiczny okultysta. Potem dowiedziałem się że to jest jak różnica między Dionizosem a Apollinem, czyli – tragiczność? Fakt, że nie mogę być jednocześnie w kuchni i w łazience. No chyba że rozwiążemy przestrzennie jednocześnie kwestię kuchni i łazienki. A tam gdzie nie pomoże nam współczesna architektura? Co ją zastąpi? Ja nie wiem, ale wiem kto wie a dzieli mnie od niego nicość (J.P.S , B&N )


5 komentarzy:

  1. o zgadzam się z tym, że każda nowa część jest jakaś obca... mam koło zaplecione na macku i jeszcze się nie zebrałem do założenia go do roweru bo jakoś tak nie pasuje, jakby było z innego świata właśnie, chociaż ludzie mówią mi, że będzie ok...

    OdpowiedzUsuń
  2. A co dopiero, kiedy tych części jest więcej i nagle na raz założysz je do roweru. Kryzys tożsamości gwarantowany :) ja tak miałem, że każda z tych części wywoływała ekstatyczne stany, ale, gdy miały utworzyć całość wszystko się zmieniło. Bardzo ciekawą kwestią jest postrzeganie nowego roweru od razu jako całość w odróżnieniu od postrzegania nowego roweru najpierw poprzez wielość części.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak złożę nowy rower to od razu chcę go sprzedać albo wyrzucić:D no a po czasie, albo trzy rowery potem to ohohoho co to za uczucie było:D

    OdpowiedzUsuń
  4. a tak z innej beczki, choć nie zupełnie to dzisiaj odkryłem "Fixed: Global Fixed-Gear Bike Culture" 152 strony w 46 MB o ostrym kole: geneza, wyścigi sześciodniowe, keirin, kurierzy, polo, nawet colnago w kropki. Można to znaleźć na torrencie albo u mnie na dysku, więc jakby ktoś chciał to mogę się podzielić na pendrive

    OdpowiedzUsuń
  5. STO LAT STO LAT STO LAT DLA PAPIEŻA DUCZE W JEGO URODZINY!!!

    OdpowiedzUsuń