
Myślę też że interesującym świadectwem terazniejszej epoki byłyby (zapach utrącanej mądrości) byłyby pisemne instrukcje dla berlińskiej policji jak rozpoznać ostrokołowca. Bo zapewne znając Niemców (tych z dowcipów) i policje wogóle to taki dokument musi istnieć w formie broszury lub innej ulotki. Praktyka mówi że nawet wytłumaczenie łagodnym głosem osobie zaprzyjaznionej o co chodzi z ostrym kołem nie daje zadowalających rezultatów. Przejedzie się taka osoba na kolażówce i spyta przyjaznie to jest ostre koło?
Więc policja berlina musiała chcąc niechcąc zmierzyć się z zamknięciem tematu w czytelnej prostej formule, prostej niemal jak samo ostrekoło. Może nawet mieli jakieś przeszkolenie? Tzn jezdzili na jakimś policyjnym ostrymkole (mam jedno) by poczuć o co chodzi (rodzice powinni ćpać by dzieci nie ćpały). Może któryś z nich zrzucił mundur i przyłączył się do opozycji?
Wyobrażam też sobie taki test gdzie szybko błykają policjantom na ekranach zdjęcia ostrych koł przemieszane z innymi rowerami i trzeba szybko wciskać guziki.


Ale kojarzę też akcje cenzorów którzy wyłapywali treści lewicowo komunistyczne w latach międzywojnia. Była wtedy taka ekipa twórców awangardowych min Teresa Żarnower i Mieczysław Szczuka - tworzyli charakterystyczne projekty.
.jpg)


Podobnie chyba można by rozpoznawać ostre koła, tzn wizualnie. A wtedy.. :D

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz