wtorek, 24 maja 2011

Patrol

Patrol Hipster Watch dziś undercover (pod osłoną jazzu) przeczesał dziś Kraków pod kątem ostrym.

xxx

Pierwsze ostre było najlepsze, choć jego właściciel nie wiedział jeszcze co to NJS (został przesłuchany na okoliczność Taurusów).

xxx

Reklama/

Przy długotrwałej wytężonej praktyce, ostrokołowiec zaczyna doświadczać tzw. tajemnych mocy ostrokołowych. Wkracza na ścieżkę Czarnej Pisty. Albo białej popeliny oblepionej naklejkami Columbusa.

xxx

Która wyłoniła mi się wpierw jako kierownica, za którą Wilku z Hemp Gru wydałby zapewne "wyrok ulicy". Co ciekawe rower stał przy pierwszej miejscówce na jakiej przesiadywały pierwociny krakowskiego ostrego koła paląc LMy niebieskie, zanim jeszcze ostrokołowa konkwista dotarła na boja który teraz jest już wyludniony, miasto, duch, miejscówka widmo.

xxx

Po kierownicy zobaczyłem znaczek Czinelli na główce (wow!), potem napis Bootleg a potem czarne plastikowe pedały. Jak to się mówi, efekt oceńcie sami/



xxx

To na Św Jana, a już na ulicy Smoleńsk znalazłem taki oto powiem truskulu z pięknym motywem na mostku. Co nam przypomina że Teresa Orlowski to tak naprawdę Teresa Moser co jest wszystko że tak powiem zaplecione na trzy krzyże i więcej.



xxx

Rozwijają się tajemne moce u ostrokołców tak jak u zawansowanych adeptów Jogi (nie liczcie na osiedlowego guru ze zniżką dla studentów). Kto wie co będzie gdy ostre koło osiągnie wiek tysiąca lat? Czy okultyzm i magia związane nierozłącznie z nieistniejąca krakowską szkołą ostrokołową zaskoczą nas wszystkich raz jeszcze?

4 komentarze:

  1. słabo, ja naliczyłem wczoraj 12.

    OdpowiedzUsuń
  2. biały moser to nie ostre.

    OdpowiedzUsuń
  3. oczywiście wszystko jest zaplecione nie na trzy krzyże, ale na jeden potrójny krzyż ducze. taki o mały szczegół, smaczek dla nienażartych:D

    OdpowiedzUsuń