czwartek, 21 stycznia 2010

półposta

Z jednej strony mamy tysiąc opowieści o tym jak to jechaliśmy i nagle między pędzącym autobusem a bezdenną przepaścią ktoś otworzył nam drzwi w twarz, rajbany nam zaparowały a mimo tego wyszliśmy cało i do tego z dobrym humorem na reszte życia . A z drugiej strony mamy tysiąc opowieści jak to wyjebaliśmy się jadąc po prostej pustej drodze albo pisząc bloga w kuchni.
Dla mnie to jeszcze jeden przykład na to że dziesięc (dziesięć!) kategorii Arystotelesa to za mało by zrozumieć rzeczywistość. Rzeczywistość to nie tylko "miejsce". Czasem najwięcej się robi, gdy się nic nie robi (tao, ostre koło ludzkiej "woli").

xxx

W kolarstwie wyczynowym chodzi o wyczyn, w kolarstwie wycieczkowym chodzi o wycieczki, a o co chodzi w ostrym kole?

2 komentarze:

  1. No chodzi o to...zeby bylo ostro! dla mnie to oczywiste jak 10 kategorii Arystotelesa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może chodzi o to, że wyczynowcy płacą tym babeczkom z pompkami żeby dla nich pompowali.
    ale w głębi duszy każda chce swojego ostrokołowca.

    OdpowiedzUsuń