wtorek, 26 stycznia 2010

open notatki koncepcyjne , komentarz w komentarz

Ostatnio publikując koncepcyjne notatki ostrokołowe wywołałem bezwiednie dysputę którą uciął św Jan od Ducze swoją kantowską krytyką tego jak to obeszliśmy się z ekstensją pojęć, co nas wyprowadziło w konsekwencji w iglasty lubuski las z przydziału. Chciałbym mu podziękować ponieważ wykorzystalem dziś czas stojąć u rzeźnika na skrupulatne zmyślanie teorii. Czas u rzeźnika to czas szczególny dla człowieka we mnie. Gdyby nie wytknięcie konsekwencji mówienia o ostrym i "rowerze" jako o prostokącie i kwadracie, nie miałbym możliwości by pójść dalej w materii.

Początkowo w odpowiedzi stworzyłem ejdetyczny opis stworzenia świata jako mitu o kontrze, wolnobiegu i pierwszym poruszycielu, ale szybko pojąłem że krytyka Jana dotyczyła konkretnego zastosowania przykładu obrazującego a nie tego co ma być obrazowane gdyż co do tego ani sposób myśleć inaczej.

więc otwarty na olśnienia doznałem go se w kolejce po fileta.

OLŚNIENIE

Zrozumiałem że samo porównanie "ostrego bądz co bądz koła" do kwadratu czy też prostokątu siłą rzeczy MUSI (prawo istotowe) zrodzić nieskończone aporie, sprzeczności, nonsensy. Już właśnie zatrzymując się w ćwierć pierwszego kroku, na tym onirycznym studium metajęzyka zobaczymy że dalej iść nie warto. Tu koło, tu kwadrat.


Przepaść między kołem a kwadratem jest natury niepojętej. Nie sposób nawet szlanki wody podać z istoty koła do istoty kwadratu. Kwadrat jest skończonością, koło jest nie-skończonością. Słynny problem kwadratury koła można streścić w ten sposób: niemożliwe jest mając kwadrat uczynić koło o takim samym polu. Ponieważ liczenie kwadratu to poslużenie się kwadratem (samym w sobie) a liczenie koła to posłużenie się Pi (jeszcze raz dziękuje Jane, musimy sobie uszyć mundury, cztery duże i jeden na 64cm). Pi natomiast to liczba w skrócie mówiąc, nieskończona. To nieskończona przepaść między 3.14 a 3.15. Dlatego przyrównywanie koła do kwadratu to absurd.

I może odkrywa to pewną naturę koła (więc zarazem ostrego koła) jako wiecznej tajemnicy z której codziennie korzystamy? Jakieś przestrzeni magicznej, pitagorejskiej.

Czy filozofia jest jak liczba Pi? Czy możemy czynić coraz to dokładniejsze przybliżenia rozumienia podstawowych struktur świadomości nigdy nie osiągając ostatniej cyfry zapisu? Z jednej strony tak. Z drugiej koła istnieją i używamy ich na codzień czerpiąc do woli z ich nieskończoności nie czyniąc z niej problemu. Jak ma się to do filozofii? Może nijak.


xxx

książka bez fabuły, jak porno. same "momenty".

1 komentarz:

  1. koło jest zbiorem punktów zgromadzonych wokół innego punktu.
    a punkt jest podstawowym pojęciem geometrii, którego się nie wyjaśnia.
    tak więc koło jest syntezą punktów, destylatem absolutu.
    a kwadrat to cztery kreski i chuj.
    (coś takiego powiedziałem niedawno na rozmowie o pracę, true story.i mnie przyjęli, ale zrezygnowałem)

    OdpowiedzUsuń