piątek, 10 grudnia 2010

Rippetto

nie chciałbym powtarzać za świętym tomaszem, bo św tomasz mówił po łacinie a ja łacinę jarzmem mym jogicznym kalecze straszliwie czyniąc z niej portugalski w wersji mocno ludycznej. polski zresztą też dręcze, jestem okrutnym oprawcą języka, traktuję go jak markiz de sade zwykł zamierzać traktować kobiety, bo język jest kobietą, słowa myślom kłamią a myśli słowiąt przeczą, zawsze jest nadzieja- gdybyscie nie wiedzieli...

xxx

chciałbym dokonać pewnego regresu i wysłowić dlacieggo (to dlaczego po włosku tam brzmi) kupno gotowego ostrego koło ze sklepu (niedajbóg wielkopowierzchniowego) rodzi głębokie uczucie dysonansu które trudno zrozumieć bo trudno przyznać się do uczuć z gruntu faszystowskich które dziś są dla nas tak samo wstrętne jak seks dla kalwinistów XIX w.

xxx

-a przy przepoczwarzaniu (przepowtwarzaniu) się co się mówi?
-uuwooooow!

xxx

czym był szatan w dwóch osobach, trynitarny bułhakow, dlaczego wyspiański i noc krakowska, dlaczego noc krakowska - w tym miejscu gdzie najsilniej świeci słońce w polsce - odpowiedzią stała się noc najczarniejsza? jak u marksa, jak u merxa.

fromm soon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz