sobota, 11 grudnia 2010

Jamaica

Pojechałem na rower. Oczywiście coś musiało się zdarzyć/ paskudna historia nie chce sie skończyć.
Na światłach zaczepili mnie policjanci, postraszyłem ich śmiercią. Spadł śnieg.

1 komentarz:

  1. po całym dniu wróciłam na lodowej gwiadzostrzale. doceniam zimę.

    OdpowiedzUsuń