dziś znów wstrzeliłem się w kanapę,
piszę piszę piszę,
potem wykreślam fragmenty oderwane
i drukuję. (oderwane zostają na następne
krakopoloko_+_+:":+)
xxx
biegnęszybko
bo teoretycznie od nikąd.
poszli pośpiewać panowie
prostowanie prowadnic prowadzę poradziński.
krakopoloko nie było mimprezą płaską.
o ne, jak góra lodowa.
to co na górze.
odp
jak boja tylko
to co w głębi kryjąca
xxx
ostatnio na punkcie wyścigu był jonasz, więc chwila dla naszego jonasza:D
(werble)EW)EW()Q)E))))
Jonasz (hebr. יוֹנָה (Jona), gołąb) - prorok izraelski żyjący w VIII wiek p.n.e., opisany w biblijnej Księdze Jonasza (przypisuje mu się jej autorstwo).
Według Księgi Jonasza Bóg kazał mu się udać do Niniwy, stolicy Asyrii, wroga Izraela. Miał nawoływać jej mieszkańców, aby zaniechali swych niegodziwości. Jonasz chcąc uchylić się od tego wsiadł na statek udający się w przeciwnym kierunku, do Tarszisz. Rozpętała się burza i Jonasz wiedział, że stało się tak, gdyż uciekał przed Bogiem. Kazał załodze wyrzucić się za burtę. Kiedy to uczynili, sztorm ucichł, a Jonasz został połknięty przez wielką rybę, w której brzuchu spędził trzy dni i trzy noce.
Gdy Ryba wypluła go na brzeg, postanowił spełnić swą misję w Niniwie, której mieszkańcy w rezultacie okazali skruchę Bogu (wszyscy, począwszy od króla, zaczęli pościć i modlić się do Boga). Dzięki temu Jahwe odwołał zapowiedzianą karę za nieposłuszeństwo i miasto zostało oszczędzone.
Kompleks Jonasza – postawa charakteryzująca się próbą odstąpienia od własnego życiowego powołania, losu, wielkości, lęk przed podjęciem nowych ról np. małżonka, rodzica, partnera, bądź przed koniecznością rozwiązania problemów partnerskich itp.
Nazwa nawiązuje do biblijnego Jonasza - proroka, któremu Bóg zlecił grożenie sądem mieszkańcom miasta Niniwy. Jonaszowi nie odpowiadała ta misja i uciekł. Po wielu przygodach, w końcu posłuszny swemu losowi – udał się do Niniwy.
w
[amiętajć? następnym razem mamy o niebo straszniejsze egzystencjalnia nakręcana. Jaspers między innimi i lellementy magiczne. wszystko to już za dwa lata w krakowie!
zzz
w życiu jest jak ... w muzyce. narasta kaskada dzwiękozdarzeń. pęka zębatka mojego roweru w ekstazie deprywacyjnej, zelżona , strącona z nieba bytu w niebyt. gładko poszło.
xxxa teraz Howard Carter we własnej osobie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz