Oglądam Leona Zawodowcę na dwójce, zdaje się wersja reżyserska. Ależ to stary film.. Dostrzega się teraz inne rzeczy w takim filmie, np Nowy Jork okresu prawdziwej ostrokołowej niewinności, zanim pierwszy ostrokołowiec zobaczył że jest ostrokołowcem i takie tam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHola Acme...
OdpowiedzUsuńWidzę, że się kręci...
www.hitanapaparazzi.blogspot.com