Ponieważ skonfrontowałem się selektywnie z obrazkową historią bloga, pomyślałem że po podgrzaniu i wy powinniście przeżyć to jeszcze raz. Ci z was którzy nie idą z nami od początku natomiast mają natomiast szanse rozjaśnić sobie pewne subtelne kwestie syboliczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz