Popełniłem mezalians. Ale nie tak od razu.
Ostre koło stoi pod ścianą i nie czuję potrzeby mu przeszkadzać. Ono musi sobie przemyśleć te ostatnie dziesięć lat posługi. Rowery myślą oczywiście trochę inaczej niż ludzie.
Oczywiście nie jest to - to samo ostre na którym te dziesięć lat zbudowano. A raczej jak powiedziałby Marks - nadbudowano. Skończmy temat.
Ostre stoi a ja jeżdżę na moim powiedzmy - zjazdowym przełaju.
I jest mi bardzo dobrze i nie widzę powodów do zmian.
I to jest ten mezalians. Zostawiłem Orłowskiego na Piście dla ramy ze śmietnika i upajam się miłością która mi daje a ja jej.
To nie koniec. Mam też niepełnosprawną kochankę wakacyjną. A co. Nazywa się Giant i jest żółta. Odkleja jej się szytka, spędzamy razem miłe chwile baraszkując na ruinach tysiącletnich klasztorów cysterskich.
Mam jeszcze trupa w piwnicy. To full GT. Swego czasu prowadziłem na nim ekspertymenty ale wszystko się zanosi na to że już się skończyły.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zawsze chciałam mieć trupa w piwnicy!
OdpowiedzUsuńale nie mam piwnicy :(
a ja mam wciaz tego samego zlotego wichra z ekstrawaganckim eklektycznym osprzetem, ktoremu kilka lat stania wyszlo na dobre, bo znowu sie lubimy i chce ze mna jezdzic do pracy
OdpowiedzUsuńa ja z nim
bo z innym nie
i mam tez mtb/atb niszowego araba z niemiec na seksownym szimano stx, sztywny, lekki, miejski, z fotelikiem na potomka
i mam tez goplane po babci
i kundla winore w moim mieszkaniu, w ktorym mnie juz nie ma, a nadal jest moje
pozdrawiam cie kolego z internetu
amfetaminowy kowboj
Jestem pewna, że jakiś sposób na odwdzięczenie się mu idzie znaleźć, na przykład wykorzystanie go w wystroju... Chociaż jestem pewna, że wolałby być używany zgodnie z własnym przeznaczeniem.
OdpowiedzUsuńA trupy po pewnym czasie zaczynają śmierdzieć, zwłaszcza, jak nie umie się ich odpowiednio zabezpieczyć ;) Może czas coś z tym konkretnym zrobić?
tell everyone my friend died.
OdpowiedzUsuń