niedziela, 29 sierpnia 2010

Prawdziwe Mistrzostwa

Przez większość czasu przekomarzam się sam ze sobą w głowie. Taki filozoficzny badminton. Nie wszystkie kategorie opisu świata jakie sprzedano mi spełniły moje oczekiwania. Jakoś nie pasuje mi wyzywanie ludzi którzy na to zasługują. Więc jednak zasługują, ale na co? Wyzwisko i obśmianie to pierwszy odruch który nic nie wyjaśnia. Coś jak mania starszych ludzi którzy myślą że gdy powiedzą po polsku do obcokrajowca zdanie POWOLI I WYRAŹNIE - on choćby i był przedstawicielem całkowicie izolowanej grupy językowej, wyzuty do czysta z łacińskich idiomów , ten oczywiście zrozumie co chcemy mu powiedzieć bo żadna bariera językowa nie istnieje dopóki tylko po polsku mówimy POWOLI I WYRAŹNIE. Tak to Franciszek Dolas objeżdżał świat po polsku i zarazem wszyscy pamiętamy o zagłębiu wszechegzotyzmu polskiej myśli nacjonalistyczno narodowej która gdzieś tam ze swego łona wydała myśliciela grafika który pisał książki o tym że Adam i Ewa mówili po polsku a w Ameryce to kupili.

xxx

Może chodziło po prostu o niesamowitą moc słowa pisanego. Wiem coś o tym, wiem coś czego nawet Sokrates nie wiedział. Wychowałem się w księgarni i nie narzekam. Wierzę we wszystko co przeczytam. Choćbym przeczytał Main Kampf i Biblię razem, nazajutrz widziałbym już kompromis nowy i świeży, dwa światooglądy w jeden zespolone, hitler na krzyżu, chrystus do tłumów przemawia przez megafony (czy nie lepiej tak?) czas jasny jak słońce i oczywisty jak czarny tytuń krakowski zawinięty w tabula rasa. Aha.

No i kiedyś przeczytałem NO LOGO Naomi Klein jednocześnie słuchając Looptroops . Bardzo zrozumiałem wtedy wiele rzeczy , to oczywiste. Zrozumiałem min. że są wielkie firmy które wysysają pewne idee jak rope naftową która jest na terenie małego plemienia (ostrokołowców), i potem plemię nic z tego nie ma bo im te rope rozwodniono i wypierdziano w powietrze w sumie nic z tego dobrego nie przyszło tylko entropia w głowach większa. Tak to zrozumiałem wtedy, było to jakieś pięc lat temu. Wtedy zobaczyłem że mistrzostwa świata kurierów, zdaje się w nowym jorku mają być sponsorowane przez PUMĘ. no, coby nie mówić, to chyba najbardziej licha sposród wielkich firm sportowo odzieżowych. no nic.

Więc pomyślałem że napisze na gronie że granda, może jacyś mądrzejsi ode mnie podejmą temat i może nawet napiszemy do nowego jorku że to nieprawda, że nie potrzebny jest sponsor który w azji dzieci do fabryk posyła itd. A było to przed laty, dziś jest trochę inaczej w tych fabrykach. Podobno. Zjechano mnie i idee Naomii Klein. Wypomniano że lewicowość wcale nie jest taka kul. Wtedy nie była. Dziś samoloty latają na lewicowości.

A gdy dowiedziałem się że istnieje coś takiego jak ostre koło i kurierzy rowerowi, to było to tak pięknie undergrandowe , tak wspaniałe , tak punkowe że pomyślałem sobie że nie może PUMA sponsorować mistrzostw. To jakby indian pakować do rezerwatu. Otworzy to drogę do dewaluacji ostrego koła, do obniżenia jakieś jakości. Ale jakiej jakości?

No właśnie. I tu pojawił się argument podstawowy:

-a co boisz się , że nie będziesz taki fajny już bo wszyscy zaczną jeździć na ostrym kole (gdy zobaczą go w reklamach PUMY)?
faktycznie, ciężkie pytanie, pomyślałem. Może i tak jest? Może przesadzam. Może mam tu jakieś myślenie zbyt elitarne? Może naprawdę chcę się czuć lepszy od innych i bronię dostępu do jakiegoś skarbca tajemnego z którego bierzcie wszyscy i jedzcie i pijcie nawet?

To dziwne, z jednej strony ufam w myśl o szlachetnym poczucie równości wszystkich ludzi, i to jest piękne. Ale z drugiej strony - romantyzm , jednostka, ja mistrz! Jak to połączyć? Pewnie tak samo jak łączy się fizyka molekularna, subatomowa z fizyką "normalną". Łączy się, niewiadomo jak, ale się kręci wszystko razem pięknie zgodnie. Oto wielka tajemnica Wiary.

Więc jak to połączyć, my wszyscy razem równi ale jednak coś mi śmierdzi w tej PUMIE , coś się traci ale co? Jak to ująć? Są rzeczy tajemne.

xxx

I wszystko wróciło mi do głowy gdy zobaczyłem w necie wideo jak Mroczek składa ostre koło. Nagle wszystko złożyło się w jeden kształt. Wszystkie kawałki pizzy i brakujące ogniwo historii zbawienia. Najlepszy dialog z filmiczku:

-a szprychy jakie będą?
-czarne.

(zamiast klasycznego rozumowania : cieniowane podwójnie potrójnie nierdzewki przeciwdeszczowe sapimy lasery aero itd) i to jakiś wielki nowy dyskurs w historii jest przecież. Kiedyś inne były rozmowy. Gdyby je nagrać wtedy i zamiescić w sieci, to by było coś pięknego...

xxx

i wpadłem na trop czym się różni Mroczek od klasycznego ostrokołowca. Ba! Od prawdziwego ostrokołowca! Czy nie na to wszyscy czekali?

xxx

trop podsunęła mi lektura ksiażki Mesjasze ,

książki którą polecam, książki w której węgierski miłośnik polskiego pierwiastka obłędu mesjańskiego kreśli Paryż Towiańskiego, Mickiewicza , Słowackiego i po parysku polskich ostrokołowców czasu Wiosny Ludów. Usta jednego z bohaterów mówią:

(...) cierpiący pod jarzmem mongolskim moskiewscy książęta przyswoili sobie ten timbre
i sami, krzycząc "halla" i siejąc postrach, ujarzmili księstwo Moskwy, a następnie okoliczne tereny; to nazywamy tonem rosyjskim.
Tonem?
Tonem. Romuald wytęża wszystkie siły, by sobie przypomnieć. Tak. Ton czyni tonację.
Słowa wypowiadane przez wodza wojsk stają się śmieszne gdy powtarza je dziecko. Ton to istota rzeczy.

Może poprostu nie ma tego tonu w tym jak nam istotę koła Mroczek referuje? Nie ma co. Ostre koła ma w sobie coś z aktorstwa. Gramy ostrokołowców. Gramy na tyle, na ile czujemy.

xxx




4 komentarze:

  1. to Ty jeszcze nie znasz kooperacji najswiezszej w postaci Nike+polskie ostre koło:P

    zejdziemy do podziemia...

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście że znam. ale tam to akurat jakby pasuje i ładnie się komponuje w spójny kształt. jest jakby logiczną częścią lajfstajlu. my np działamy w ramach Ducze+polskie ostre koło i dlatego gdzieś tam jesteśmy w stanie zrozumieć że ktoś działa Nike+polskie ostre koło.

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli to jednak rzeczywiście był mroczek na tych zdjęciach z olejkotów ;]
    a tego pytania o szprychy bym się nie czepiał, bo to właśnie było pytanie o kolor.
    pedały kijowe wybrał.

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie wiem że o kolor. ale cała rozmowa była jakaś taka... głęboko symboliczna. w kontekście . przecież wiem że pytanie szprychy czarne czy srebrne to bardzo istotne pytanie dla prawdziwego ostrokołowca :D

    OdpowiedzUsuń