Ery się zmieniają, neony gasną i wybuchają pulsary a gnostycy ciągle próbują zrobić trik na umyśle. I była taka księga - Pistis Sophia. I to jest już taki injoke ostrokołowy. Haha.
I jest taki portal PISTIS czym na nim artykuł "chrześcijański beton". Spłynął na nas z parostatku. Przedziwna kombinacja njuejdżowej fantazji w stylistyce steampunkowej. Dla autora Krystus jest "młotem pneumatycznym" (tu korzysta z przejścia pneuma - duch ) który rozbija "chrześcijaństwo". O pełno tu perełek. Olej w silniku diesla staje się w umyśle autora Świętym Olejem a kruszywem w betonie jest Krystus. I to wszystko na poważnie, to takie metafory. Aż tak szalony on nie jest. To tylko metafory. Tylko żartowałem. A może to prowokacja, psychoezoterroryzm?
Ale mam coś takiego, że cokolwiek niemal nie czytam (a szczególnie gdy czytam teksty istotne, wielowymiarowe i traktujące o naszej Ostatecznej Rzeczywistości) to mam ciągle w głowie, na marginesie dopasowywane:
-dokładnie tak jak na ostrym kole!
-dokładnie tak samo jest!
xxx
z nikim tu się nie umawiałem
nie liczyłem pod wersy
czasem było dużo
a potem dużo mało
dużo mało dużo dużo mało
mało dużo mało dużo mało
mało mało dużo mam.
xxx
myśl Ducze postrzegam już z pewnej perspektywy. Dziś się mówi : Pista.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz