sobota, 27 lutego 2010
Nowiny
Więc po pierwsze mamy tu kilka koszulek z serii eksperymentalnej. Są to super koszulki ostrokołowe wyrażające mniemanie jakoby oto mężczyzni zamiast toczyć wojny nagrywają filmiki ala MASH co oznacza mniej więcej tyle że ostre koło jest prawdziwym mesjaszem ( mesjasz zbiorowy,jak naród polski oto naród ostrokołowy mesjaszem) ponieważ kończy etap wojen w historii ludzkości. Konsekwentnie NJS jako (N)a(J)nowszyt Te(S)tament który piszemy własnym życiem, do wyboru eMka lub bardzo męska eLka.
Technicznie to porządna hejvi bawełna opryskiwana uranem prosto z wysokości pejzażu planety pluton więc można je spokojnie prać nosić prać i nosić tak długo aż ktoś nam nie wpierdoli. Cena 30zł za sztuke, kontakt w profilu.
xxx
Ponieważ mój ulubiony serwis z recenzjami filmów xxx przemutował się w portal społecznościowy z masą opcji postanowiłem i ja pójść z duchem czasu. Więc do takich jak Ty, który nie chce się rejestrować by napisać tu coś mądrego w formie komentarza by nie przysporzyć korzyści władcy tego serwisu blogowego z przyczyn politycznych, do tych oto wyciagam dłoń i znalazłem taką opcje że nie trzeba się logować by pisać komentarz, można ot tak poprostu. I kliknąłem i stało się.
czwartek, 25 lutego 2010
Delirijum.
Ostatnio zauważyłem że ostre koło przyciąga pojęcie dwuznaczne i nieszczęśliwe. No to jazda.
Zacznijmy od tego że jest -zen-. Mam wrażenie że krytycy zapomnieli o tym że zen ma mocny wymiar etyczny, może nie w naszym europejskim rozumieniu tego słowa ale jednak. Jakby to że "ostre koło jest zen" mialo znaczyć mniej więcej tyle że jest minimalistyczne czy też że jadący przeżywa jakiś abstrakcyjne formy świadomości nikomu w zasadzie nieużyteczne, nadbudowane ponad prostą swiadomość materializmu niechętnego. Jakby znaczyło to bardzo mało gdy właśnie paradoksalnie znaczy to bardzo dużo.
Że ostre koło jest faszystowskie to już orwell pisał że "faszystowski" to jedno z najbardziej nadużywanych określeń na świecie. I nie mylić faszystowskiego z nazistowskim. Nigdy.
I w końcu że ostre koło jest modne. Tutaj mamy pomieszanie dwóch znaczeń. Z jednej strony moda jest wtedy gdy ktoś komponuje rzeczy które potem zakłada i idzie w pizdu tak odziany w miasto by go sfotografował przypadkiem jeden ze stu najbardziej wpływowych umysłów w świecie mody. A z drugiej strony mamy modę jako to ze np w tym sezonie modne są buty z gumisia więc każdy je ma by za tydzień mieć inne. Harmonia i geniusz całości to moda w pierwszym znaczeniu, moda w drugim to poprostu kariera przedmiotu. W pierwszej opcji moda wychodzi od człowieka, w drugim, przychodzi do niego z zewnątrz. I nie wiem w którym z tych dwóch trybów modne jest ostre koło.
xxx
Zacznijmy od tego że jest -zen-. Mam wrażenie że krytycy zapomnieli o tym że zen ma mocny wymiar etyczny, może nie w naszym europejskim rozumieniu tego słowa ale jednak. Jakby to że "ostre koło jest zen" mialo znaczyć mniej więcej tyle że jest minimalistyczne czy też że jadący przeżywa jakiś abstrakcyjne formy świadomości nikomu w zasadzie nieużyteczne, nadbudowane ponad prostą swiadomość materializmu niechętnego. Jakby znaczyło to bardzo mało gdy właśnie paradoksalnie znaczy to bardzo dużo.
Że ostre koło jest faszystowskie to już orwell pisał że "faszystowski" to jedno z najbardziej nadużywanych określeń na świecie. I nie mylić faszystowskiego z nazistowskim. Nigdy.
I w końcu że ostre koło jest modne. Tutaj mamy pomieszanie dwóch znaczeń. Z jednej strony moda jest wtedy gdy ktoś komponuje rzeczy które potem zakłada i idzie w pizdu tak odziany w miasto by go sfotografował przypadkiem jeden ze stu najbardziej wpływowych umysłów w świecie mody. A z drugiej strony mamy modę jako to ze np w tym sezonie modne są buty z gumisia więc każdy je ma by za tydzień mieć inne. Harmonia i geniusz całości to moda w pierwszym znaczeniu, moda w drugim to poprostu kariera przedmiotu. W pierwszej opcji moda wychodzi od człowieka, w drugim, przychodzi do niego z zewnątrz. I nie wiem w którym z tych dwóch trybów modne jest ostre koło.
xxx
poniedziałek, 22 lutego 2010
sobota, 20 lutego 2010
piątek, 19 lutego 2010
niedziela, 7 lutego 2010
Polish Rule!
Ostatnio wogóle nie jeżdzę na rowerze. Nie to by mi pogoda przeszkadzała. Pogoda mi nie przeszkadza. Może sobie robić swoją robotę dalej. Nie bijcie pogody.
xxx
Ale za to dziś pierwszy raz jeździłem na łyżwach, tzw wpierw usiłowałem a potem przekroczyłem pewien poziom po którym już samo się usiłowało.
xxx
Jak wiecie ostatnio nasze serca świętują tryumf polaków na mistrzostwach świata. I znalazłem takie coś na dobrym amerykańskim serwisie o przełaju.
zobacz to zdjęcie jak pierwsza trójka leci w białoczerwonych skinsuitach.
xxx
lada dzień odzyskam mojego wiernego Pegazusa vel Teresa Orlowsky i świadomość zajęta trakcją w śniegu ustąpi pola nowym postom, prosto z czarnej strony światła.
xxx
ave
xxx
Ale za to dziś pierwszy raz jeździłem na łyżwach, tzw wpierw usiłowałem a potem przekroczyłem pewien poziom po którym już samo się usiłowało.
xxx
Jak wiecie ostatnio nasze serca świętują tryumf polaków na mistrzostwach świata. I znalazłem takie coś na dobrym amerykańskim serwisie o przełaju.
zobacz to zdjęcie jak pierwsza trójka leci w białoczerwonych skinsuitach.
xxx
lada dzień odzyskam mojego wiernego Pegazusa vel Teresa Orlowsky i świadomość zajęta trakcją w śniegu ustąpi pola nowym postom, prosto z czarnej strony światła.
xxx
ave
wtorek, 2 lutego 2010
Mistrzowie i brand new brand.
W czeskim Taborze rozległy się Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym (tak, takie normalne mistrzostwa świata na których startowali też belgowie i francuzi). W kategorii U-23 dwa pierwsze miejsca zdobyli bracia Szczepaniak, Paweł i Kacper. Mało brakowało a całe podium zajęliby Polacy. Więcej na stonie PZKOL. Bracia trenują w podgorzowskich Strzelcach Krajeńskich.
xxx
brand new brand.
xxx
brand new brand.
Subskrybuj:
Posty (Atom)